• O mnie
  • Dżanus, znaczy Janusz
  • Mój Blog
  • Nowości
    • Autoportret z Pomarańczową ławeczką
    • Oświadczenie
    • Zaproszenie na wieczór autorski w Rybniku – czerwiec 2022r.
    • Na stronach Onet plejada wywiad z Hanną Bakułą
    • Astrologia i zdrowie marzec 2019
  • Silk Cats
    • Kolekcja chust i szali Silk Cats Milanówek – informacje
    • Kolekcja chust i szali Silk Cats Milanówek
  • Chopin
  • Obrazy
    • Portrety
    • Pejzaże
    • Oleje
    • Akwarele
    • Akwarele – erotyki
    • Akwarele – pejzaże
    • Karty
  • Ceramika
  • Książki
  • Collages
  • Fotoreportaże
    • Desa Modern Pl. Konstytucji 2 – wernisaż 26-02-2020
    • Fotoreportaż z promocji książki Selfie/Autoportret listopad 2019
    • Zdjęcia z aukcji dobroczynnej obrazów Hanny Bakuły, organizowanej przez Rotary Klub- Konstancin 2019-10-06
    • Astrologia i zdrowie marzec 2019
    • Obłęd Singielka i Otello czerwiec 2018
    • Obłęd Singielka i Otello maj 2018
    • Singielka i Otello na zakręcie wrzesień 2017
    • Seks teoria i praktyka maj 2017
    • Świat Hani Bani i Kolorowanki erotyczne
    • Flirt towarzyski luty 2016
  • Zdjęcia
    • Hanna Bakuła plener w Busku 2018
    • Hanna Bakuła w Paryżu. Lipiec 2017. Foto Claude Goldberg.
    • Stany zjednoczone 2017
      • Nowy Jork 2017
      • Waszyngton 2017
      • Baltimore 2017
    • Nowy Jork 2016
    • Nowy Jork 2016 – galerie
    • Nowy Jork 2012
    • Nowy Jork 2009 – muzea
    • Nowy Jork 2009 – wernisaż
    • Nowy Jork 2009 – ulica
    • Nowy Jork 2009 – przyjaciele
    • Nowy Jork 2008

Ostatnie wpisy

  • Tacierzyństwo 6 lutego 2023
  • Gadający dziadunio 31 stycznia 2023
  • Sowy i Skowronki 26 stycznia 2023
  • Przedział dla matki z dzieckiem 17 stycznia 2023
  • Parady 9 stycznia 2023

Archiwa

    Być albo mieć.

    03 października, 2021 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 comments
    2193
    61
    Sam tytuł by wystarczył za cały blog. Przecież gołym okiem widać, że wygrało- MIEĆ. Kiedyś nawet nie wypadało mieć i strach było mieć, bo za rogiem czyhała skarbówka. Badylarze (hodowcy kwiatów), cinkciarze- ludzie kantory, producenci kapci, czy szmuglerzy majtek z napisanymi dniami tygodnia z NRD (nie istniejąca Niemiecka Republika Demokratyczna) takoż właściciele małych gastronomii (budka z piwem i lody na patyku), kuśnierze, producenci biżuterii taniej i złoto- jubilerzy, szyjący setki kożuchów bacowie, ekskluzywni krawcy i  modni szewcy. Wszyscy oni oszukiwali, robili przekręty mieli silniki Volvo w starych polskich Fiatach i marzyli o poznaniu KOGOŚ, najchętniej znanych aktorów filmowych i telewizyjnych. Do teatru nie chodzili. Nazywano ich prywaciarze i słabe mieli szanse na poznanie kogokolwiek z tych, co nie mieli, a BYLI. Ci co BYLI – profesorowie, wybitni filmowcy, dziennikarze czy sławni aktorzy, naukowcy, piosenkarze i muzycy klasyczni mieli swoje miejsca do których nie wpuszczano nikogo obcego. A portier w Spatifie znał wszystkich, nazywał się „Pan Franio” i nie było łapówki, żeby wszedł ktoś, kto MIAŁ a nie był. Podobnie było w klubie filmowców na Trębackiej, zwanego Ściekiem, bo spływało się tam, gdy zamykano inne knajpy. Na ASP, gdzie studiowałam, były dzieci bonzów partyjnych i prywaciarzy, ale musieli bardzo zabiegać o […] Read More

    Teatr Stu

    27 września, 2021 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 comments
    1831
    47
    Kraków jest magiczny. Wysiadam z Pendolino i słyszę jak spadają ze mnie wszystkie kłopoty. Właśnie wróciłam z premiery w Teatrze Stu „Trzy siostry” Czechowa, którego uwielbiam. W ogóle mam słabość do rosyjskiej literatury i muzyki. Do Teatru Stu, który ma 55 urodziny i cały czas jednego dyrektora, mknę jak na skrzydłach. Teatr jest mały, ale jego aura ogromna. Scena na środku, co utrudnia pracę aktorów, a widzowie zauroczeni siedzą jak sardynki w puszce. Cisza jak makiem zasiał, doskonali aktorzy podający super tekst i wspomnienia z czasów studenckich, kiedy Stu był dla mnie objawieniem. Nadal jest. Pojechałam na jeden dzień, bo nie mam czasu, ale pojechałam.  Nie bez znaczenia jest samo miasto, które ma kosmiczną energię, wyczuwalną, gdy idzie się znowu wśród tłumu. Byłam w czasie Pandemii na pogrzebie mojej najbliższej Przyjaciółki Basi, zmarłej na Covid i nie było żywego ducha na Rynku. Nie do wiary, zrobiłam zdjęcia pustego Krakowa. Wszyscy się dziwią, skąd biorę energię na ciągłe podróże. Chyba z kosmosu. Może Czakram na Wawelu, który odwiedzam od lat, mnie wspomaga, bo w Krakowie nigdy nie jestem zmęczona. We wtorek jadę do Szklarskiej Poręby na swój wernisaż i spotkanie autorskie w Platinum-Mountain hotel, zapraszam serdecznie w następnym tygodniu. Podam datę […] Read More

    Dożynki.

    20 września, 2021 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 comments
    1714
    58
    Właśnie odbyły się Dożynki Prezydenckie. Zrobiło mi się ciepło na sercu, bo przypomniały mi się dożynki z dzieciństwa, transmitowane w czarno-białej telewizji. Pamiętam Gomułkę jak odbierał plony i Gierka z bochnem chleba – „Z polskiego zboża”. Potem, tak jak dziś, tańcowały zespoły Mazowsze i Śląsk, śpiewały dzieci przebrane za Krakowiaków i Kurpiów młodej generacji. Prezydentowi wręczały kwiaty dziewczynki w strojach regionalnych, które Prezydenci, zwani Pierwszymi Sekretarzami, podnosili i dawali się pocałować. Wszystko odbywało się na murawie starego Stadionu X-lecia. Na trybunach tłumy spędzone przez politruków. Robotnicy i hutnicy, rolnicy i murarze, kolejarze, jak w modnej wtedy pieśni a najwięcej było umundurowanych żołnierzy służby czynnej, czyli przymusowej i MO. „Plon niesiemy, plon, w gospodarski dom”, z entuzjazmem śpiewały wykwalifikowane chóry. Na specjalnie wzniesionej trybunie obitej ma biało-czerwono stali I sekretarz, Premier i politrucy machając rękami, jak japoński kotek zapewniający szczęście. Grały orkiestry wojskowe. Czynele towarzyszyły przyjęciu przez Pierwszego Sekretarza wiechcia ze słomy z wstęgami. Nastrój euforii, a moja rodzina przed telewizorem pokazywała sobie palcami co paskudniejsze buzie członków KC PZPR i śmiała się złowieszczo. Dziś w telewizji obejrzałam identyczne widowisko, tyle, że para prezydencka siedziała na fotelach, a pani Dudowa była ładniejsza od pani Gomółkowej, a nawet Gierkowej, których to żon […] Read More

    Sztuczna szczęka.

    13 września, 2021 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 comments
    2457
    56
    Kiedyś nikt się do niej nie przyznawał ale i tak było widać, jak i teraz, z kilometra. Kiedy robiłam osiemdziesięcioletniej mamie protezę poprosiłam lekarza, żeby dokładnie przyjrzał się zdjęciu jej pięknych zębów, które straciła na skutek paradontozy. Mama nawet jako bardzo młoda kobieta miała zęby które wyglądały jak sztuczne, co ją martwiło, bo każdy pytał w jakim gabinecie je robiła, a to był obciach. Zawsze była tendencja do ukrywania protez i generalnie o tym się nie mówiło. Człowiek jest jedynym ssakiem, który wyszczerza kły żeby wyrażać swoje pozytywne emocje. Inne zwierzęta szczerzą się, żeby przestraszyć wroga. Od czasu selfie narcystyczne osoby fotografują się z uśmiechem krokodyla, który stał się teraz obowiązkowy. Oko ponure a zęby zapraszające. Wczoraj w poczekalni u dentysty zmuszona byłam oglądać amatorsko zrobiony serial o młodych zakochanych i jakiejś pani, niekoniecznie życzliwie na to patrzącej. Młoda aktorka szczerzyła się jak najęta pokazując porcelanowe koronki na przednich zębach, to robiło ją podobną do  Dziadka do Orzechów starej generacji, a jednocześnie podkreślało dobry status finansowy, nawet jeśli to były licówki naklejone na zęby własne. Mądrzę się, bo przez lata byłam żoną amerykańskiego dentysty. Stąd moja sympatia do stomatologów, szczególnie tych dobrych. Kiedy młoda aktorka wystawiła zadowolone zęby, zakochany pokazał […] Read More

    Staruszkowie na out!

    06 września, 2021 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 comments
    1959
    56
    Nadeszły czasy komputerowe, pozwalające na pozbycie się niepotrzebnych pracowników i nie kumatych, zwykle starszych klientów. Żeby przetrwać te wirtualne pułapki trzeba przede wszystkim mieć komputer. Najlepiej kupić go online, a do tego trzeba mieć Internet i pieniądze. Ale nie każdy ma i jedno i drugie, a jak nawet wnuki kupią, to nie bardzo wychodzi dziadkowi tułanie się od wirtualnego Annasza do Kajfasza (sprawdzić w necie). Zakłada się, że każdy obywatel ma laptopa, swoją domenę, konto, whats upa, instagram, google itp. Oczywiście, bogatsi renciści mają to w swoich apple watchach i obsługują na nich konta bankowe, sprawdzając, czy przyszła 13 emerytura, bo czas wymienić sprzęt. Moja bardzo obeznana technicznie asystentka, cicho jęczy, bo nie daje sobie rady ze zgłoszeniem online, mojej szkody komunikacyjnej a informacja telefoniczna o szkodach jest czynna do 18???. Próbowałam sama zgłosić otarcie o słupek online na I-phonie, bo jestem ambitna. Najpierw dowiedziałam się, że rozmowa jest nagrywana i jak mi się nie podoba, to mam się rozłączyć i mogę jeździć z porysowanym błotnikiem. Więc kliknęłam, że mi się podoba. Trochę muzyki, jak w amerykańskiej windzie. Gdybym chciała zgłosić po angielsku, to wtedy powinnam kliknąć 1, ale nie chciałam. Muzyka. Gdybym chciała dowiedzieć się jak przetwarzane są moje […] Read More

    Koniec sierpnia

    30 sierpnia, 2021 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 comments
    1991
    53
    Sam koniec moich wakacji był niezwykle ekscytujący i przyjemny. Po miesiącu mieszkanie było jakby skurczone i inne, ale przyjazne po długiej nieobecności. Najpierw rzucałam się do telefonu, który uwiązany był w pokoju rodziców więc nie mogłam sobie pogadać, a po dziesiątym wchodziła Mama i pukała się w głowę. Zabierała mnie do łazienki i moczyła w wannie jęcząc ze zdumienia gdy okazywało się, że ciemne plamy, uznane przez nią za wątrobowe na skutek złego żywienia na obozie pod namiotami, dały się łatwo zmyć. Zawsze szorowała mnie szczotką i nie robiła tego, z mojego punktu widzenia, zbyt delikatnie Były to zwykle okolice 25 sierpnia. Za oknem lał się żar, spadały pierwsze liście. Powietrze jeszcze pachniało latem a my całą paczką szłyśmy na lody, bo chodziłam do szkoły żeńskiej, dawnej pensji hrabiny Rzeszotarskiej, gdzie uczyły wiekowe, przedwojenne nauczycielki, które za nami nie przepadały, z wzajemnością. Sprawdzały nam długość spódniczek, które mogły być tylko 7 centymetrów przed kolano, nic krócej. Tarły nam rzęsy mokrą watką i jeśli była czarna, było mycie. Upalny koniec wakacji to był wspaniały czas na spacery, demonstrowanie opalenizny i letnich sukienek, bo w szkole nosiłyśmy identyczne, błękitne mundurki i kapelusiki z wywiniętym rondem, typu „ Piotruś”. Śmietankowa kulka lodów włożona […] Read More

    Dom wariatów

    26 sierpnia, 2021 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 comments
    1997
    50
    Gdy mi za wesoło włączam jakiś program informacyjny lub Szkło kontaktowe i w sekundę za wesoło mi nie jest. Politycy zmieniają zdania jak rękawiczki, opozycja przypomina rozklekotane sanki ciągnięte po asfalcie. Resztki honoru spłynęły Wisłą. W ogóle nie wiadomo co będzie. Restauratorzy i właściciele hoteli oraz siłowni budzą się w nocy z krzykiem przerażenia. Rodzice jęczą na myśl, że szkoła będzie online. Paru moich znajomych rodziców jeszcze do siebie nie doszło po poprzednim lockdownie i nie wychodzą, bo nie wierzą, że już można. Prawie wszyscy gracze w polityczne bambuko (Gra bez zasad, wszystko wolno. Nikt nie wygrywa. Na koniec krzyczy się Bambuko!) stracili kontur i twarze. Nie wiadomo za ile i za co, ale nasi rządzący ewidentnie są gotowi do objęcia nowych stanowisk, choćby po przeciwnej stronie barykady. Troszkę mi się chce wymiotować, ale jeszcze nie czas. Jak nie wytrzymam, to trudno. Roszady polityczne przypominają te piłkarskie. Można podkupić zawodnika i przeciwnik przegrywa. Popularne stały się ustawki, które po paru dniach tracą ważność. Powoli twarze popularnych polityków zaczynają się do siebie upodobniać, bo tracą kontur. Wiadomo, że twarz jest „zwierciadłem duszy”, a dusze zmięte i brzydkie. Dlatego po wejściu do polityki, nawet ładni, brzydną i siwieją od przemian wewnętrznych. Na […] Read More

    Sopot-żłobek

    22 sierpnia, 2021 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 comments
    2213
    57
    Uciekając z miasteczka Wilanów- żłobek wpadłam z deszczu pod rynnę czyli do zatłoczonej stacyjki Sopot- żłobek. Czasami muszę przejść przez Monte Cassino, sprytnie unikam rozjechania przez wózki z dzidziusiami malutkimi, skaczącymi starszakami i hulajnogami, różnej wielkości. Najgroźniejsze są te wielkie, na których zwykle jadą dwie osoby, choć podobno jest to zabronione. Ten depresyjny obraz przypomina mi Sopot mojego dzieciństwa, gdy latem Monte Cassino było najelegantszą ulicą w Polsce. Szczególnie w czasie Festiwalu Piosenki. Szły gwiazdy opalone na heban, bo taka była moda. Żeby słonko „dobrze brało” młodzieńcy smarowali swe smukłe ciała ropą naftową a dziewczyny masłem kakaowym. Brzuchów się nie miało, bo piwo było reglamentowane a do zagryzania słone paluszki. Śladu buł z kotletem w środku. Przyjazd do Sopotu w sezonie to był symbol statusu, acz były pewne rygory, których elegantki przestrzegały z radością. Nosiły oryginalne kapelusze, zwykle te, które robiły same. Pamiętam niektóre, ale najbardziej te robione z papieru uzyskiwanego z pism kolorowych, Cięło się na paski i plotło warkoczyki, z których, po pozszywaniu powstawały piękne kapelusze które można było kupić przed wejściem na plażę, czyli pod obecnym Hotelem Chińskim. Były tam kabiny do przebrania się i zostawienia rzeczy. Zabierało się tylko ręczniki, prasę, termos z zimnym kompotem i […] Read More

    W zdrowym ciele, zdrowe ciele.

    02 sierpnia, 2021 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 comments
    2386
    58
    Tak mawiała jedna z moich ciotek, każąc mi skakać na skakance i pływać w zimnym, burym Bałtyku w przeciwieństwie do modrego Dunaju. Byłam tłuściutką dziewczynką, która żyła po to żeby jeść, no i gadać. W moim domu wszyscy byli bardzo szczupli a ja jak okręt flagowy reprezentowałam rodzinny dobrobyt. Jeździłam z nimi na rowerze i chętnie grałam w piłkę, ale to przegrywało z dużą czekoladą dziennie i pół kilogramem Krówek. Ciocia Marianka była lekarką – okulistką, niezrozumiałą w tamtych czasach, gdy medycyna holistyczna raczkowała, czyli świadomość, że wszystko w organizmie jest połączone i jak boli nas noga, to może coś złego dzieje się w szyjnym kręgosłupie istniała śladowo, a jak już, to we wschodnich rejonach świata.  Ciocia jedyna w  naszym klanie używała słowa niezdrowe i to wyłącznie do rzeczy przepysznych. Twierdziła, że dzieci powinny być szczupłe i NIE JEŚĆ SŁODYCZY, ORAZ NIE PIĆ ORANŻADY. Wolała pieczoną cielęcinę od cudownego schabu, piła wrzątek, nie jadła tortów z bitą śmietaną, nie jadła kartofli tylko ryż i grała w ping ponga. Nawet tatusiowi było z nią trudno wygrać. Była stara, po trzydziestce. Jej mąż wujek Henryk co dzień pływał przed pracą godzinę. Był wojskowym lekarzem położnikiem i uwielbiał niemowlaki, jako jedyny w naszej […] Read More

    Wakacje Hani Bani

    28 lipca, 2021 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 comments
    2113
    57
    Wakacje zawsze kojarzą mi się z dzieciństwem, z czasami, kiedy byłam tłuściutką, pyskatą dziewczynką i zaraz po wakacjach zaczynałam czekać na następne. Były to lata, kiedy jeździło się na wczasy, obozy pod namiotem i wędrowne oraz letniska niedaleko od Warszawy, gdzie wynajmowano domy na całe lato. Stąd dziadkowie 10 lat przed wojną znaleźli się w mojej rodzinnej Zielonce. Wynajmowali dom i przenosili się tam od czerwca do września. Dziadek dojeżdżał do pracy. Było wygodnie z serwisami, pościelą, obrusami, zabawkami mamy, sztućcami i patefonem. (To był analogowy, nakręcany korbą gramofon z metalową igłą, a płyty przy odtwarzaniu, jakby szurały). Wybuch wojny zastał ich na ulicy Szkolnej i dobrze, bo ich dom w Warszawie zburzono w pierwszych dniach. Mieli wszystko i to daleko od bombardowań. Wakacje, tak jak mama i ciocia, kiedy były małe, spędzałam w ogrodzie i pierwszy raz wyjechałam z babcią do Iwonicza Zdroju,  domu wczasowego Ministerstwa Górnictwa Barburka, przez U zwykłe. Towarzyszyły nam ciocia Lila i jej córeczka – Marzenka, zwana białym bąkiem. Tam rosły czerwone buki i pachniało naftą, a kałuże były tęczowe, jak rozlana benzyna. Były kwiatowe zegary i taneczne Fajfy o godz. 16 w kawiarni Krakowiak, gdzie piękna mama była rozrywana, a ja zjadałam po 3 […] Read More
    • 1
    • 2
    • 3
    • 4
    • 5
    • 6
    • 7
    • 8
    • 9
    • 10
    • 11

    Strony

    • Akwarele
    • Akwarele – erotyki
    • Akwarele – pejzaże
    • Astrologia i zdrowie marzec 2019
    • Autoportret z Pomarańczową ławeczką
    • Baltimore 2017
    • Blog
    • Ceramika
    • Chopin
    • Collages
    • Czarno mi…
    • Desa Modern Pl. Konstytucji 2 – wernisaż 26-02-2020
    • Dżanus, znaczy Janusz
    • Flirt towarzyski luty 2016
    • Fotoreportaż z promocji książki Selfie/Autoportret listopad 2019
    • Fullscreen Slider
    • Hanna Bakuła plener w Busku 2018
    • Hanna Bakuła w Paryżu. Lipiec 2017. Foto Claude Goldberg.
    • Karty
    • Kolekcja chust i szali Silk Cats Milanówek
    • Kolekcja chust i szali Silk Cats Milanówek
    • Konstytucja 3 maja
    • Książki
    • Łóżkobal
    • Media
    • Mój Blog
    • Na stronach Onet plejada wywiad z Hanną Bakułą
    • Nowy Jork 2008
    • Nowy Jork 2009 – muzea
    • Nowy Jork 2009 – przyjaciele
    • Nowy Jork 2009 – ulica
    • Nowy Jork 2009 – wernisaż
    • Nowy Jork 2012
    • Nowy Jork 2016
    • Nowy Jork 2016 – galerie
    • Nowy Jork 2017
    • O mnie
    • Obłęd Singielka i Otello czerwiec 2018
    • Obłęd Singielka i Otello maj 2018
    • Partnerzy
    • Plener w Myczkowcach dla dzieci z Domu Dziecka 2017
    • Portrety
    • Seks teoria i praktyka maj 2017
    • Singielka i Otello na zakręcie wrzesień 2017
    • Świat Hani Bani i Kolorowanki erotyczne
    • Tytułowa
    • W ostatnim numerze Wprost wywiad z Hanna Bakułą o miłości i pracy twórczej
    • Waszyngton 2017
    • Wydarzenia
    • Wywiad dla magazynu „Medical Maestro”
    • Zaproszenie na wieczór autorski w Rybniku – czerwiec 2022r.
    • Zdjęcia różne
    • Zdjęcia z aukcji dobroczynnej obrazów Hanny Bakuły, organizowanej przez Rotary Klub- Konstancin 2019-10-06
    • Pejzaże
    • Oleje