1 maja

03 maja, 2024 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 komentarze

 

Kiedy miałam 5 lat, w dniu 1 maja mój dziadek ściął kosą cały klomb tulipanów przed naszym domem. Babcia wybiegła z krzykiem – „Jasiu, co robisz?”, a dziadek zatwardziały antykomunista, odkrzyknął- „Nie będą mieli ładnie, sukinsyny!”. Jestem z bezpartyjnego domu i od dziecka wpajano mi niechęć do majowego święta. W warszawskiej szkole podstawowej i liceum, które były razem, szykowano dla nas na pochód, różne koszmarne kwiaty z bibułki do niesienia przez dziewczynki i portrety Gomułki oraz Cyrankiewicza naklejone na sklejkę z doczepionym kijem. To mieli nieść chłopcy. Zbiórka była pod Muzeum Lenina. Zwykle było bardzo ciepło i ubrane byłyśmy w letnie białe bluzki, podkolanówki i sandałki, a chłopcy w białe koszule. Było mnóstwo zamieszania, bo nikt nie chciał maszerować w upale spory kawał do trybuny honorowej na placu Defilad. Nigdy tam nie doszłam, bo udawało mi się pozbyć koszmarnego kwiatka i pójść na lody z dziećmi, które nie chciały świętować. Czyli prawie z całą szkołą, bo zostawały tylko lizusy.

Nauczyciele spoceni i przestraszeni topniejącymi klasami, biegali z listami i nas „odptaszkowywali.” Zaraz potem już nas nie było. Celem marszu była cukiernia koło pomnika Kopernika, gdzie były wspaniałe lody.  A potem szliśmy nad Wisłę i piechotą na Pragę II. W domu na obiedzie rodzinnym nikt nie pytał o pochód, bo od razu było widać, że z niego uciekłam. Zabawne, ale nigdy nie doszłam dalej niż do placu Dzierżyńskiego i nie maszerowałam ku chwale Ojczyzny. Teraz pochody mnie nie obchodzą, choć są i to w całej Europie.

1 maja to Święto Pracy. Mój paryski kolega chodził na pochody, dopóki nie otworzył dużej firmy i nie stał się kapitalistą. Jestem za równością, mam poglądy lewicowe, bo prawica zawsze przesadza, zawsze podczepia się pod Kościół i w nosie ma ludzi, którzy na nią harują, ale do głowy by mi nie przyszło iść na pochód.

Nasza lewica ma świetne postulaty, ale nie ma charyzmy i słabiutko wypada. Szkoda! Cieszę się, że jak w moich szkolnych czasach, jest piękna pogoda i że nikt już nie musi nosić kwiatów z krepiny ani portretów Prezydenta ( brrr!). No i nareszcie lud pracujący ma bardzo długi weekend. To specjalność naszego bogatego kraju. C.B.D.O

Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane