Moja autorska Galeria

10 maja, 2021 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 komentarze

Doszłam do wniosku, że za mało się chwalę moim ostatnim dzieckiem internetowym, otwartą miesiąc temu własną, sprzedającą tylko moje prace, galerią sztuki. Zapraszam.  Adres: https://galeriahannybakuly.pl/ tel.570335035. W tych paskudnych czasach, kiedy wystawy można było robić tylko on line zostałam skazana na cichą śmierć głodową. Odpadły plenery, wieczory autorskie, prywatne zamówienia na portrety, promocje książek i wszystko z czego się utrzymywałam. Zamknięto też wszystkie Domy Pracy Twórczej, gdzie można było uciec na parę dni i faktycznie popisać, lub pomalować.

W ogóle artystom pokazano „gest Kozakiewicza”. Zwykle reżimy dbają o nas, bo sztuka, to ogromna siła propagandowa, a ten nie dba, bo wierzy w siłę rażenia szwagra, co ma komputer z programem graficznym. Nie da rady nawet najzmyślniejszy szwagier, artystyczna „złota rączka” odpada. Co widać po pisowskich billbordach.

W mojej galerii można zobaczyć i kupić  pandemiczne bukiety, duże pastele 100×70 cm z pięknymi, bardzo kolorowymi kwiatami, ale i oryginały ostatnich akwarel i zrobione z nich inkografie. Najbardziej podoba się zabawny Chopin i  akwarelowo pokolorowany portret Agnieszki O, który był na okładce mojej książki „Ostatni bal, listy do Agnieszki Osieckiej” Są też moje kotki, grafiki ze znakami Zodiaku, ilustracje z mojego poradnika astrologicznego-„Jak zyskać przyjaciół”, ale i wyrafinowane erotyki i pastele z pejzażami, które rysuję od zawsze, a mało kto o tym wie. Galeria sprzedaje również moje książki które zniknęły z księgarń ale i te najnowsze. Oczywiście zajmujemy się wysyłką starannie zabezpieczonych prac malarskich i całego asortymentu. W najbliższym czasie pojawią się porcelanowe kubki z reprodukcją mojej akwareli z Chopinem i piękne, jedwabne chustki i szale z motywami moich kotków, wyprodukowane w Milanówku a zaprojektowane w Paryżu. Oryginalne projekty trafią wkrótce, do galerii. Została otwarta niecały miesiąc temu i ma głównie międzynarodową klientelę. Bardzo to miłe. Nie bardzo się dziwię, bo w Nowym Jorku utrzymywałam się wyłącznie z malowania i tam wymyśliłam moje kocie szaleństwa. Robiłam też dużo portretów psów i kotów, bo amerykańscy bogacze mają fioła na ich punkcie.

 Duże pastele i oryginały akwarel, które w pierwszych dniach kupiono, pojechały do Nowego Jorku i Paryża, a w Polsce lepiej sprzedają się inkografiki, bo są tańsze, a niczym nie różnią się od oryginałów. Zwykle na wystawach pokazuje się prace najnowsze, a w mojej galerii są te które lubię i chciałabym zaprezentować bo nudno im w szufladach. Te, które właśnie skończyłam zamieszczam na moim Instagramie, hanna-bakula-autoportret.

 

Zapraszam   

Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane