Kiedyś i słusznie, leczono choroby słońcem i aplikowaniem chorym dawek świeżego powietrza. W górskich miejscowościach budowano sanatoria z wielkimi tarasami i werandami, gdzie zawinięci w koce i baranice pacjenci po prostu sobie leżeli oddychając kryształowym powietrzem. A gruźlica znikała!
Często z babcią jeździłam do Zakopanego i Rabki na werandowanie, choć, będąc słusznej postury Hanią Banią, byłam zdrowa jak byk, ale miałam słabe zatoki i comiesięczne anginy. Po dwóch tygodniach górskiego powietrz i słońca, widmo zatok i katary znikało na kilka miesięcy. Minęły lata, a ja nie mając żadnych problemów, weranduję nawet zimą na tarasiku od strony zachodniej. Mam zawsze otwarte okna i drzwi balkonowe więc nigdy!!! nie łapię kataru.
Moja ukochana teściowa Krystyna (z drugiego małżeństwa) w maju kończy 105 lat i ma się świetnie. Jest bystra, dowcipna i jedyne co ją martwi, nas też, to jej utrata słuchu. Dajemy radę wrzeszcząc i pisząc na tabliczce. Wyjaśnienie jej dobrej formy tkwi w werandowaniu. Ma duży ogród, w którym spędzała całe dnie dbając o cudne rośliny. Do domu wracała po zmierzchu. Zawsze jadła mało i bardzo zdrowo, dużo rozmawiała i czytała w 3 językach… Zawsze na powietrzu, zawsze z kieliszkiem czerwonego wina do kolacji.
To wdychanie świeżego powietrza przez 90 lat dało jej energię nastolatki, a dowcip tylko pomagał. Jest moją przyjaciółką, choć jestem 45 lat po rozwodzie z jej synem. Po prostu jest zabawna i nie można się z nią nudzić, od lat ją kocham a ona mnie. Te osobiste zwierzenia są przygrywką do tego co teraz napiszę.
Dlaczego ludzie siedzą w klimatyzacji biurowej minimum 8 godzin dziennie? Przecież to samobójstwo. Dlaczego nie jeżdżą co dzień na rowerze, nie uprawiają ogródków, nie spacerują? Dlaczego dzieciom pozwala się spędzać czas wolny bez tlenu, w sztucznym świetle i idiocieć wraz ze sztuczną inteligencją? Boimy się ich wrzasku?
Moje pokolenie chodziło do szkoły. Teraz się pyta „Gdzie jeździsz do szkoły?”. Dlaczego zwalnia się dzieci z WFu? Rosną garbate beztlenowce, które nie dożyją wieku mojej Teściowej oby dożyły połowy!
Zbliża się kolejny długi weekend. Kto bogatemu zabroni? Nasz dobrobyt jest znany na świecie. Nasze dzieci zajmują 2 miejsce w Europie w dziedzinie chorobliwej otyłości. Idzie weekend! Nareszcie będzie można posiedzieć z piwem na kanapie albo powerandować z kolegami przy golonce z wiskaczem, a dzieci będą w piwnicy grały w gry.
Ratunku!!!.
Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane