Pół- dziewice

20 stycznia, 2024 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 komentarze

To ostatnio szalenie modny trend dotyczący fryzury ala Danuśka Jurandówna. Pewnie wszyscy w moim wieku pamiętają tę skrzywdzoną przez Krzyżaków dziewicę, córkę Juranda ze Spychowa (sprawdzić w Necie). Uosabiała ona ideał piękna gotyckiego. Była wiotka i miała nieodłączny atrybut dziewic, długie, jak najdłuższe włosy, proste z przedziałkiem pośrodku. Tak, jak anioły malowane w tym czasie, ale ubrane kompletnie, bo był to wiek skromności, przede wszystkim dla kobiet.

W Nowym Jorku w muzeum Cloister jest krucyfiks z tamtych czasów, z ubranym w długą koszulinę Jezusem. Czyli i mężczyźni nie chodzili rozebrani. Był to czas kompletnej władzy Kościoła, jak wiadomo, zawsze uduchowionego i czystego jak łza. Na szczęście przyszedł Renesans i wszystkich rozebrał, a wiszące nudne strąki (określenie mojej ciotki) zastąpił wymyślnymi fryzurami, acz Mona Lisa ma jeszcze modną, dziewiczą fryzurę, choć mimo młodego wieku dziewicą już nie była.

Akurat to wiadomo, bo zamawiał obraz jej kochanek. W sprawie fryzur często się wypowiadam, bo określają one osobowość i są niewątpliwą ozdobą, co ma znaczenie przy malowaniu portretu. Mieszkam w Wilanowie, gdzie spacerują wyłącznie niepokalane anioły, ale z dziećmi.

Utrzymanie włosów, sięgających talii musi być ogromnym i kosztownym wysiłkiem. O tyle im łatwiej, że wszystkie panny mają włosy uczesane identycznie, jak Chińczycy, i można iść do każdego fryzjera, który farbuje siwiejący odrost na ciemno. Toteż wszystkie wyglądają ubogo, bo ewidentnie czekają z odrostem na jakąś premię, swoją, lub męża rówieśnika, brodatego staruszka, który, o ile założy czapkę i okulary, składa się tylko z nosa.

Do tematu, czyli ad rem.

Wiem, że włosy są poważnym afrodyzjakiem, dlatego w dawnych czasach mężatki zakładały czepce,  żeby nie kusić, a Żydówki peruki na ogoloną głowę, często i teraz też. Wiem, że piękne włosy, to ozdoba, ale czy w każdym wieku? Czy starsza bardzo kobieta z ufarbowanymi włosami do pasa, nie wygląda śmiesznie jako emerytowany anioł?  Moje rówieśniczki doczepiają sobie potężne dopinki, które absolutnie nie odmładzają. Coco Chanel powiedziała już dawno temu, że kobieta po czterdziestce nie powinna nosić włosów dłuższych niż do ramion, bo krótkie włosy odmładzają. Tak!. Też tak uważam i nie da się wyglądać na dziewicę, po pięćdziesiąte. A nawet gdyby, to wzbudza się współczucie, że do tak późnego wieku niewiasta się nie załapała na rozkosze cielesne.

Mieszkanie w Miasteczku Wilanów, dostarcza wielu rozrywek socjologicznych. Na przykład, prawie wszystkie wyżej wymienione dziewice ubierają się na biało, (to jasne!) w takie same ubrania i czapki, na nogach białe buty na gigantycznym wibramie. Bardzo lubię białe ubrania, ale nie wszystkie elementy na raz. Przypomina to trochę zawodowych piekarzy.  Kolor biały jest niebezpieczny, bo podkreśla niedoskonałości cery i jej wiek. Ubrana na biało, długonoga 30 latka jest fajna, ale u nas w Miasteczku Wilanów, babcie też ubierają się na biało i nikt im nie broni, ale chyba nie mają luster.

Wybrzydzam, ale trzeba się dokładnie obejrzeć, czy aby nie przesadzamy. Na zakończenie dodam, że dziwi mnie ten chiński pęd do unifikacji odzieżowej. Nie chciałabym mieć takich samych ubrań, jak moje koleżanki, czy wszystkie spotykane dziewczyny. Całkiem niedawno sztuką było się wyróżniać krojem, materiałem, szalem, czy dużą biżuterią, nie mówiąc o fryzurach. Teraz sieciówki robią z kobiet sobowtóry bez wyobraźni. Strasznie to nudne dla obserwującej malarki.

 

Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane