Paszporty Polityki i Wielka Orkiestra

16 stycznia, 2017 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 komentarze


 

Nie ma dla mnie nic bardziej podnoszącego na duchu, od sali Opery Narodowej, wypełnionej do ostatniego fotela (około 1800 miejsc), w większości znajomymi. W tym tygodniu odbyło się wręczanie Paszportów Polityki, imprezy, na którą od lat przychodzą tłumy osób związanych z kulturą,  młodych twórców i ich fanów. Od zawsze Paszporty prowadzą cudownie profesjonalna, ciągle śliczna, Grażyna Torbicka  i podobnie atrakcyjny, naczelny Polityki, Jerzy Baczyński. W tym roku wręczanie miało szczególne znaczenie, na tle tego co się dzieje w naszym, jeszcze rok temu , demokratycznym kraju. Redaktor Baczyński zaczął, od tego, że  w tym roku nie będzie witał członków rządu,…bo nie przyszli. Tak. Niesłychane, bo na jubileuszu Faktu, był komplet, z „ Leśnym Ruchadełkiem ”, incognito.

Z ciekawostek, to TVP odmówiła udziału w transmisji, co uradowało TVN, które zrobiło cudowną galę, z nowoczesną, świetlną scenografią. Pierwszy raz, od czasu istnienia imprezy, media publiczne, w tym stacje radiowe i telewizyjne, nie zamieściły nawet wzmianek o  tym jedynym w swoim rodzaju wydarzeniu na skalę narodową. Jest to znak czasów i wcale nie wykluczone, że jak powiedział J.B, spotkamy się na pewno za rok, jak nie tu, to w katakumbach. Wszystkich nie wyrzucą i nie wszystkich zastraszą. Jak zwykle zgadzam się z werdyktem Jury i chciałam bardzo podziękować mojemu ulubionemu tygodnikowi za odwagę i poczucie humoru, a Jankowi Młynarskiemu i jego zespołowi za mega koncert, który zachwycił wszystkich. Wszystko to starannie opisałam, ale mi się skasowało przez nieuwagę, stąd opóźnienie.

Właśnie wróciłam ( jest 23.30) z  Krakowskiego Przedmieścia, po którym tłumnie spacerują posiadacze czerwonych serduszek Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.  Impreza, jest tak pogodna i tak optymistyczna, że ludzie wyszli z domu i pozdrawiają się jak dobrzy znajomi.  Tłumy turystów patrzą zdziwione na serduszka i radosnych warszawiaków. Szkoda, że tylko w momentach krytycznych potrafimy się  organizować i  uśmiechać. To absolutnie kuriozalne. Do tej chwili zebrano ponad 54 miliony, a aukcja będzie jeszcze długo trwała. Pieniądze są  bardzo ważne, ale równie ważna jest dobra energia, którą czuje się w powietrzu. Nawet zima popuściła, żeby kwestorom było cieplej.

Teraz, ciesząc się z 54 milionów, pomyślałam o kasie jaką zapłacił lekką rączką nasz Rząd, za obraz Dama z gronostajem i kolekcję Czartoryskich. To 9 razy więcej niż to co zebrała Orkiestra i za co można poprawić stan setek chorych dzieci i seniorów. Czy aby los chorych i słabych nie jest ważniejszy, od zakupu czegoś, co w 1992 roku Polakom podarowano i zrobiono koło tego zadymę medialną, z orderem Polonia Restituta dla A. Czartoryskiego? Pisałam o tym i będę dopóki do ludzi nie dotrze że to jakieś szaleństwo, a my się godzimy. Czemu nagle nic się nie mówi o tym, co wszystkich zuboża, bo to budżet na kulturę na 75 lat!!!!. Powodem tego jest nasze raczkowanie, jako społeczeństwo obywatelskie. Jak coś paskudnego nas bezpośrednio nie dotyczy wyrażamy cichą zgodę nie zastanawiając się nad tym, że jesteśmy następni do dostania po tyłku. Hasło na następny tydzień: „ Wszyscy idziemy po rozum do głowy!” Na razie oglądam Finał Orkiestry i bardzo mi miło na duchu.

 

Zimowe śniadanie

Na oliwie dusimy obrane ze skórki pomidory pokrojone w kostkę i posiekany czosnek, dodajemy dymkę pokrojoną w piórka i mieszamy, aż się zrobi krem. Robimy miejsce odgarniając pomidory i wbijamy jajka. Solimy, pieprzymy, dodajemy szczypiorek i kilka wiórków parmezanu. Przykrywamy i czekamy, aż jajka się zetną.  Ostrożnie łopatką, przekładamy na ciepły talerz. Idealne z ciemnym tostem.

Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane