Weekendy

25 kwietnia, 2023 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 komentarze

Alicja w krainie czarów (sprawdzić w necie), w swojej wędrówce natyka się na towarzystwo siedzące przy ogromnym stole. Najważniejsze miejsce zajmuje dziwaczny Kapelusznik, solenizant, który oznajmia jej, że dziś są jego nieurodziny (pisownia oryginalna) które obchodzi codziennie poza urodzinami. W ten sposób 364 razy dostaje prezenty i zaprasza gości. Każdy by tak chciał, choć może nie dosłownie, ale Polacy mają podobnie, poprzez niezliczoną ilość dni wolnych od pracy. To są nasze „nieurodziny”. Niedługo w ramach podlizywania się pracującym wyborcom będziemy obchodzili różne religijne i patriotyczne rocznice, oraz imieniny słynnych świętych, szczególnie swoich. Koniec z przepracowaniem narodu. Witaj kanikuło, Egipcie, Grecjo i wy-Kanary!

Zabieramy niemowlęta, żeby się przyzwyczajały do tłoku i zarazków i myk na Kretę, bo piątek, niby pracujemy, ale dyskretnie, potem wolna sobota 29 kwietnia i do czwartego maja bogaty naród odpoczywa. Nie to co biedni Amerykanie którzy pracują w Wielkanocną sobotę i tylko w niedzielę parady i obiady (co za cudny rym!).

Konstytucja 3 maja zniknęła jak sen i była tylko na papierze. Wzorowana na amerykańskiej istniała faktycznie kilka dni, bo warchołom zadymiło z podgolonych czubów i nici z demokracji. Jak teraz.

Wracając do długich weekendów, sami za nie płacimy, tak jak za 500+. To nie rządowe pieniądze, to nasze podatki finansują te Weekendowe Festiwale. Oczywiście urzędnicy, górnicy, rolnicy, murarze, kolejarze, a nawet milionerzy muszą odpocząć. Tu pytanie, dlaczego emeryci celebrują weekendy? Mają cały tydzień na wyjazdy za miasto i zwiedzanie czegokolwiek. A co mam powiedzieć o artystach? Nie pracujemy na etatach i weekendy tylko nam przeszkadzają? Dzieci nie mają szkoły i dają w kość,  cały dzień z jednym, albo kilkoma skaczącymi i żądającymi uwagi aniołkami. Trzeba coś zrobić z domowym koszmarem. Najlepiej jest wyjechać. Mądrzejsi panowie wysyłają rodzinę do ciepłego kraju, a sami na rower z kolegami, gra w karty, clubbing i cisza w domu. Tak mają też single, którym generalnie się współczuje, ale niepotrzebnie. Mamy swój rozum i kolegów, którym uda się uciec od domowych obiadów u teściowej.

Wyrazy współczucia dla osób, które mają dacze i domy za miastem. Ostrzy na nich ząbki każda matka z niemowlakiem przy piersi czyli syreną strażacką, znudzone sobą, kłócące się małżeństwa i właściciele psów „bo muszą się wybiegać”. Idealną kombinacją są 3 sztuki plus 2 stare, chore koty teściowej i wąż pyton, który musi się wygrzać, jak to wąż. Taki zestaw znam z autopsji.  Miałam kilka domów za miastem, w tym rodzinny. Co sobota mieliśmy kilka osób z noclegiem a w niedzielę dobijała reszta. Potem były następne domy. Na mojej działce bywało na grillu kilkanaście osób z kotletami i kiełbasami a ja jadłam tylko paprykę i cukinię, jako wegetarianka.

Zaznaczam, że święto 3maja jest ważne, bo pokazuje, że bywały czasy, gdy rządzili mądrzy, wykształceni ludzie, a nie odwrotnie.

Wesołej zabawy. Ja zostaję.

Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane