Straszno i dziwno…

09 marca, 2025 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 komentarze

 Jak gwałcić tygrysa, w wolnym tłumaczeniu rosyjskiego porzekadła. Tak się czuję. Nagle na świecie dzieją się rzeczy, których nie rozumiem. Wszystko stanęło na głowie, odkąd światem zaczęła rządzić przysłowiowa „małpa z brzytwą”. Mam kilku znajomych, którzy znają się na polityce i wyjaśnili mi, dlaczego przyda się Amerykanom Kanada i Grenlandia. Co mnie uspokoiło, bo myślałam, że to nie ma sensu, a ma.

Po obejrzeniu wizyty Żelenskiego w Białym Domu zbaraniałam. Obaj panowie się popisali, z czego Władymir również strojem. Jeśli nie ma garnituru, to mógł przyjść w polowym, eleganckim mundurze, jak to robił Fidel Castro, a nie w jakimś wdzianku o niewiadomym przekazie. Czasem, gdy słucham, również naszych, prawicowych i narodowych polityków, mam wrażenie, że to sen. To niemożliwe, żeby ktoś przy zdrowych zmysłach i po studiach (gdzie?), miał takie poglądy i się nie wstydził.

Połowa XXI wieku a rządzą ministranci i boją się księżej rózeczki. Politycy, żeby być wybrani obiecują co im ślina na język przyniesie i po wyborach zapominają. Trump, rozbawiając mnie i moich przyjaciół, obiecał w jeden dzień skończyć wojnę w Ukrainie. Wykonał próbę, zgnoił Prezydenta w domowym kubraczku i dalej kombinuje. U nas też były obietnice zalegalizowania związków partnerskich i zmiany prawa aborcyjnego. Nic się nie zmieniło, bo idą następne wybory i znowu trzeba założyć komeżkę i dzwonić klęcząc dzwoneczkami, licząc na głosy dewotów.

Trochę mi wstyd za polityków, na których głosowałam i będę głosowała, nie mając wyboru. Tak też zrobią moi znajomi. Od lat głosując wybieramy mniejsze zło, więc nasi kandydaci nie muszą się tłumaczyć, dlaczego nic nie robią. Sorry, malutko robią, ale nie w sprawach istotnych, bo naszą łódką nie sterują Europejczycy. Choć u nas w Polsce, geograficznie jest środek Europy.

Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane