Od głowy

28 lipca, 2020 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 komentarze

psuje się ryba, ale i społeczeństwo i państwo. Nie można żyć w kraju, gdzie nie szanuje się prawa, obywateli, upośledzonych, dzieci, zwierząt i artystów. Nie bez kozery umieściłam nas na końcu, bo pamiętam czasy, gdy artyści byli na początku listy istotnych grup zawodowych. Samo znanie aktora, czy muzyka, albo kogoś z TV, stawiało początkującego snoba, na piedestale. Teraz tylko zatrudnienie w serialu gwarantuje wykonawcom prestiż i szacunek ale i męczącą rozpoznawalność. Aktorstwo psuje się od głowy, czyli mediów, które przestawiły się na doły intelektualne, bo góry wymierają i nie zanosi się na ich następców.

Ale nie o tym chciałam pisać, tylko mnie zniosło. Chciałam zauważyć, że od niefortunnych dla demokracji wyborów coś w Narodzie pękło, jak balonik w kształcie serca przekłuty przez głupiego Zyzia. Dużo podróżuję, spotykam wiele osób znajomych i nieznajomych, z przerażeniem obserwuję, że nawet moje środowisko się oźliło. To rzadkie słowo i dotyczy tresury za łagodnych psów. Wali się je po pysku szmatą, aż się zezłoszczą i nawet mogą pogryźć. Walą nas szmatą a my biadolimy, dyskutujemy, protestujemy, ale nie gryziemy? Dlaczego , nie rozumiem, może jesteśmy kotami? Nie zagrzewam do walki, tylko zwracam uwagę na przerost treści nad formą. Nie znaczy to, że utraciliśmy zdolność bycia agresywnymi. Tyle, że stajemy się agresywniejsi w stosunku nawet do bliskich osób i przyjaciół. Krytykujemy coraz chętniej , warczymy o byle co i to okropieństwo po ostatnich wyborach się nasila.  Obrażamy się o głupstwa, krytykujemy dwa razy więcej niż kilka lat temu. Mamy muchy w nosie. Zwiotczał nam okrężny miesień ust- orbicularis oris, (miałam anatomię na ASP) i śmiejemy się rzadziej z coraz głupszych żartów, co starannie pielęgnują media.  Królestwo za miły, szczery uśmiech! Tu pragnę zwrócić uwagę na epidemię selfie, karykaturę uśmiechu, która jest bardzo na rękę dentystom. Wszyscy szczerzą się jak wioskowe głupki demonstrując coraz częściej tak zwane licówki, czyli zęby z porcelanową białą nakładką, którą rozpoznaję z kilometra, jako ex żona amerykańskiego dentysty. Nie robi się portretów z zębami, bo by model zwariował siedząc kilka godzin z kłami na wierzchu, no i zawsze taki hollywoodzki uśmiech jest nieszczery i nieelegancki. Wyobraźmy sobie klasyczne selfie królowej Elżbiety II, z zębami na wierzchu. Trudno to wytłumaczyć posiadaczom wybielonych, lub sztucznych zębów, którzy zapłacili majątek. Ci z prawdziwymi są nieliczni i mają żal, bo to oni zasłużyli codziennym, wielokrotnym myciem na podziw. Znowu mnie zniosło, ale siedzę w pięknym ogrodzie w Busku Zdroju i uśmiecham się (bez szczerzenia) do znajomych którzy chcą żebym przestała pisać. Podobno podniesienie kącików ust, nawet bez uśmiechu, sprawia, że wydziela się endorfina. Można ćwiczyć w samochodzie.

Chciałam prosić wszystkich o normalny ludzki uśmiech, z patrzeniem w oczy o nie robienie żółwika, nie pukanie się łokciami, bo to wygląda strasznie, szczególnie u młodzieżowych grup 70+ i nie obrażanie się o byle co. Moja babcia mówiła, że jak się ktoś chce obrazić, to obrazi się o nic i jak ktoś nas nie lubi, to nie polubi i żeby dbać o naszych zwolenników, bo przeciwnicy nas nie zaakceptują i to strata czasu. Kochajmy i pielęgnujmy Przyjaciół, tak jak najbliższą rodzinę, bo to nie ich wina, że nie są z nami spokrewnieni i chwała Bogu, bo czasem najbliżsi dają popalić.

Ps. Przepraszam za opóźnienie, ale obchodziłam imieniny.

 

 

Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane