Kiedy dostałam SMS od przyjaciółki o zakazie pokazywania w Muzeum Narodowym prac dwóch współczesnych, uznanych artystek Kozyry i Lach-Lachowicz, zaśmiałam się, bo żart wydał mi się zabawny i wyobraziłam sobie, jak cichcem, nocą, prace obu artystek są wynoszone do magazynu przez zamaskowanych staruszków- portierów. Po co te ceregiele, może od razu spalić na stosie te nieprzyzwoite banany i prześmiewcze obrazy i rzeźby? Palenie książek już było, teraz kolej na dzieła sztuki. Znamy to z historii. Sprawdziło się, acz do czasu. Od teraz minister będzie osobiście decydował, co sztuką wartą bycia w Muzeum jest, a co nie jest. Służę pomocą przy wyborze aktów malowanych przez wielkich polskich i nie tylko, malarzy. Takie cycki a i czasem więcej na wierzchu, nie powinny narażać dzieci i młodzieży na zgorszenie. Może wystąpić do UE z wnioskiem usunięcia z muzeów gołych rzeźb antycznych, prac Durera, Rubensa, Boticellego, Michała Anioła, Velazgueza, czy Cranacha. Te świntuchy od wieków narażają dzieci na zgorszenie. Dlaczego młody Polak musi patrzeć na akty Malczewskiego? Kto wie, czy nie są groźniejsze od pedofilii? Wchodzi sobie niewinne dziecko do Muzeum d/Orsay, a tam gorszące obrazy Courbeta. Gołe lesbijki w pościeli i pięknie namalowane łonowe kędziory i góra ud, które noszą tytuł „ Początek świata”. Tego nawet dorosły katolik nie wytrzyma. Gdzie francuskie Ministerstwo Kultury i cenzura.? Dlaczego Dawid Michała Anioła stoi sobie we Florencji z siurkiem na wierzchu.
Co na to matki dorastających panien i niewinnych młodzianków? Można domalować biustonosze wizerunkom renesansowym i barokowym Marii Magdaleny a i Matce Boskiej karmiącej. Syrenka Warszawska też jest topless. A Nike? Grzęźniemy w rozpuście. Co się stanie z morale naszej młodzieży, mającej dostęp do pseudo- dzieł sztuki, propagujących zgniliznę i goliznę. Jeśli mnie pan minister poprosi, mogę zrobić listę rzeźb w Łazienkach i Wilanowie, które należy doubrać przy pomocy moralnych kamieniarzy. Przecież po tych parkach chodzą dzieci, a niemowlęta zerkają z wózków! Proponuję też wprowadzić zakaz sprzedawania bananów młodzieży do lat 18, bo nie wiadomo co im przyjdzie do głowy. No i sprawa ważna. Trzeba odkurzyć miły zwyczaj palenia czarownic. Nie będzie nam Unia mówiła co jest dla nas dobre. My wiemy, bo kierunek wskazują nasi duszpasterze, którzy zamiatają ministrantów pod dywan, aż się kurzy.
Placuszki z bananami
Plasterki bananów lekko skropione cytryną, wymieszać z ciastem, takim, jak na placki z jabłkami. Kłaść łyżką na gorący olej ryżowy. Rumienić z obu stron, odsączyć z tłuszczu i posypać cukrem pudrem. Jeść gorące.
Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane