Mikołajki

04 grudnia, 2022 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 komentarze

Kiedy byłam dzieckiem i ze względu na tuszę zwano mnie Hanią Banią zawsze 6 grudnia obchodziliśmy „Mikołajki”. Rano, każdy z rodziny znajdował prezencik w kapciu przy łóżku. Zwykle jakiś drobiazg lub słodycze. Wierzyłam, że Mikołaj w nocy je podłożył. W ogóle dość długo wierzyłam w Mikołaja. Nie przeszkadzało mi, że miał brodę z waty i wizytowe, czarne buty wujka Stacha, bo byłam oczarowana magią, zapachami Świąt i chciałam wierzyć.

Ciekawe, czy jeszcze ktoś obchodzi to malutkie święto? Ja obchodzę wszystkie, bo to zwyczaj rodzinny. Od zwierząt różni nas to, że potrafimy celebrować, śpiewać, tańczyć i grać w gry.  Tak twierdzili Dziadkowie i tak twierdzę ja. Nie lubię osób nie pijących i nie tańczących, czyli nie przepadających za zabawą. Piszę o tym, bo zbliżają się Święta, które jak zwykle spędzimy na kanapach, przed telewizorem po obejrzeniu stosów banalnych prezentów. Miłe jest to, że Mikołaje nie muszą mieć bród z waty, bo mają swoje, nie zawsze zadbane wiechcie. Ciekawe, dlaczego panowie hodujący siwe brody nie myślą, że one postarzają o kilkanaście lat? Od brody w dół udają młodzieńców w czerwonych spodniach rureczkach i mokasynach na gołą nóżkę, a o ekspozycji siwizny, będącej symbolem starości, nie pomyślą. Mikołaj zwyczajowo jest wiekowy, na wschodzie zwą go – Dziadkiem Mrozem.

Zachodzę w głowę, czemu faceci się dobrowolnie postarzają ? Może są leniwi, a brodą zasłaniają twarz, bo są nieśmiali, a może brzydcy, a nuż mają braki w uzębieniu, jak Marszałek Piłsudski, który zasłaniał usta wąsami?

Znam wiele żon brodaczy, które ich proszą, żeby się ogolili, a ci swoje. Ja, wychowana na  greckich i rzymskich wzorcach, uważam, że młodzi mężczyźni się golą, a starcy zapuszczają brody, stosownie do wieku i rozumu. To ostatnie nie dotyczy współczesnych, wytatuowanych  brodaczy. Brody były konieczne w czasach, gdzie ogolić się można było tylko zaostrzoną muszlą albo siekierą. Nie golili się biedacy bez dostępu do morza, bo nie mieli muszli, a ideałem ogolonej urody byli młodzi Bogowie. Zeus brodę miał jako symbol dojrzałości, władzy i wiedzy.

W mojej rodzinie nie było wąsów i bród, dorastałam wśród mężczyzn szczupłych posiadających czupryny, którzy golili się codziennie brzytwą. Może stąd moja niechęć do nadmiernego owłosienia, ale jest jasny punkt dla siwych brodaczy. Mogą dorobić do renty w centrach handlowych jako Mikołaje. Organizatorom odpadają koszty bród, dzieci mogą ciągnąć a one nie odpadną.

Następny blog będzie o prezentach, ale już proszę o umiar i pamiętanie, że nie ilość a jakość jest ważna.

Poznaj Pana po prezentach!   

Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane