Kraina pomponiastych krasnali

21 stycznia, 2017 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 komentarze

Słynna już jestem jako zwierzę polityczne i mam swoich fanów o identycznych jak moje poglądach, bywam zaczepiana na ulicy, a głównie w  moim ulubionym centrum Sadyba na krótką pogawędkę polityczną z panami, albo uzgodnienie, że mężczyźni są potworami, z paniami. Jestem patronką niezliczonej ilości rozwodów (serio, obce kobiety podchodzą i dziękują) i walki kobiet o swoje prawa w rodzinie. Jest to bardzo miłe, że mogę pomóc, mając sama frajdę z pisania. Tu chciałam przeprosić czytelniczki „ Skarbu”, z którego wywalono mnie, jakoby na prośbę obrażonych Polek – 500+, które niesłusznie posądziłam, że kasę wydają nie tylko na podręczniki i wyprawki.  Do tego postawiłam pytanie: „ Czym różni się pierwsze dziecko od drugiego, na które dostaje się kasę?”. Zauważyłam też, inteligentnie, że bez pierwszego, nie ma drugiego i to, plus propozycja innego wydania 500 zł, spowodowało zmielenie całego nakładu pisma w ilości pół miliona egzemplarzy. Nawet za komuny się to nie zdarzyło w polskim dziennikarstwie, za to swego czasu, zdarzało się nagminnie u sąsiadów po obu stronach. Głupiejemy w postępie geometrycznym, ja też, bo zaczynam się podświadomie  auto- cenzurować, ale nie w blogu. Tym razem narażę się płci żeńskiej, która zaczyna wyglądać jak żołnierze armii chińskiej w identycznych uniformach, albo karna kompania na Kołymie. Mundur kojarzy mi się niedobrze, chyba, że oficerski lotniczy i morski. Ale nie o tym, a o pomponach będzie. W całej historii ubioru widać, że ubranie miało podkreślać indywidualność i samiczki dążyły do jak największej różnicy w wyglądzie. Dlaczego ostatnio zrezygnowały i starają się od siebie nie różnić? Dla absolwentki ASP to niesłychane. Nie jestem wrogiem czapek z pomponem, sama w podstawówce miałam czapki z pomponami, które własnoręcznie robiła moja mama i mnie tego nauczyła. Żeby było oryginalniej, pompony były z pętelek, albo miały podoszywane cekiny, małe, lub wielkie.

 W żadnym wypadku nie chciałam wyglądać jak koleżanki . A tu, proszę bardzo, młode i stare kobiety posprawiały sobie identyczne czapki z pomponami. Młode przypominają przedłużone dzieci i jeszcze to jako tako wygląda, ale dzidziobabcie, z nastrzykniętym  okapem nad wydętymi ustami, me rówieśniczki , zwieńczone kiwającą się na czubku głowy kulką z wełny, lub królika, wzbudzają moją czułość, tak jak latem siedemdziesięciolatki w mini, bez rękawów. Wszystkie ręce na pokład!  Zgoda, ale z rękawkami. Pomponiarki są wszędzie, kolory czapek pastelowe i bure. Auto-oszpecanie ostatnio weszło w modę, botki do kostek dla pulchno i krótkonogich, pikowane w poprzek kurtki i paltociki, upodobały sobie niskie grubaski. Dziwi mnie to bo, jako Hania Bania grubaską byłam, ale to tuszowano krojem moich ubrań, w których dominowały pionowe cięcia, a o pikowaniu mowy nie było. Tu muszę nadmienić, że krawcowa nie była luksusem, tylko ratunkiem, bo ubrania były potworne i szyte  hurtowo. Tu uwaga! A może , skoro nie chcemy się wyróżniać, wprowadzić identyczne czarne pikowane mundurki, różniące się tylko rozmiarem, do tego pompony, też XS, S, M, L, XL. Z królika dla ambitnych, włóczkowe dla skromnych, niezamożnych. Oczywiście zdarzają się prześliczne przykłady obecnej mody. Mają naście lat, 180 cm wzrostu, nieskazitelne buzie i małe zgrabne główki na długiej szyi. Inna rzecz, że takiego cudu nic nie zeszpeci, nawet jeśli się usilnie cud stara. Panie dalekie od tego, co opisałam, zapraszam do dużego lustra, oddanie czapeczki wnusi, albo zredukowania wielkości pompona..

 

Zupa z fasolki mung.

 Do wywaru  jarzynowego z cebulą i imbirem, wsypać fasolkę mung i gotować około godziny z kilkoma ząbkami czosnku. Na patelni z olejem ryżowym i sezamowym zeszklić i dusić 5 minut z wywarem, cienko poszatkowaną białą cebulę i  cukinię pokrojoną w średnią kostkę. Przyprawić kurkumą i olejem Cayenne. Podawać w miseczkach z łyżką kaszy gryczanej, ugotowanej oddzielnie i zieloną pietruszką.

Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane