Zachorowałam na Covid 7 stycznia 2021, a objawem pierwszym było to, że nie tknęłam fantastycznego sushi i nie smakowało mi doskonałe Chablis. Rano wsiadłam w samochód i pojechałam na test szybki, z samochodu. Na 20 osób ja jedna byłam pozytywna. Zapytałam co mam robić, powiedzieli, że mam się zarejestrować u siebie w NFZ odbyć chorobę wraz z kwarantanną. Zadzwoniłam do swojej ubezpieczalni i pani mnie spisała, prosząc o ksero mojego testu. Powiedziała, żebym siedziała w domu bo mnie złapie policja, gdybym się gdzieś wybrała. Nigdy nikt nie zadzwonił i nie przyszedł. Mogłam sobie hulać, ale nie hulałam. Zawiadomiłam wszystkie osoby z którymi się kontaktowałam, część też była zarażona. Przygotowałam wszystko i zaczęłam chorobę: łyknęłam Apap, wypiłam termos wody z cytryną i imbirem, natarłam stopy spirytusem, założyłam skarpetki a na szyję szal i czekałam. Tak się leczyłam 2 tygodnie. Temperatura 37, pocenie niewyobrażalne, cogodzinne wizyty w toalecie i senność. Spałam po 12 godzin. Nic poza tym, wlokłam się do łazienki pół godziny i bałam się, że nie dojdę. Jedzenie stawiali pod drzwiami moi przyjaciele. Miałam słoiki z zupą, czasem 3 pomidorowe. Zapiekanki, makarony z jarzynami i dania orientalne. Był problem, miałam zero apetytu, piłam wodę jak smok i zasypiałam na siedząco. Znajomi do mnie dzwonili, Ci, którzy zachorowali ze mną, też bardzo lekko przechodzili chorobę. Wszyscy byliśmy zaszczepieni na Pneumokoki, więc płuca były bezpieczne. Nie miałam nic ze zdrowiem i virus nie miał wstępu. Rozczarowany opuścił mnie z koroną na kwintę. Jestem zaszczepiona 3 razy, bez żadnych sensacji, ale są rzeczy, które mi przeszkadzają i nic nie mogę poradzić. Ciągle jestem lekko zmęczona. Z rannym wstawaniem, tragedia. No i tragedia z pamiętaniem nazwisk. Są na końcu języka i uciekają. To mnie dopadło zaraz po covidzie, potem przeszło i wróciło po 3 szczepionce. Okropna sprawa. Żalę się poszczególnym znajomym a oni uśmiechnięci twierdzą, że mają identycznie to samo. Widok zabawny, nagle nikt nie pamięta jak ma imię Terlecki, no i to chyba dobrze.
Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane