W dawnych czasach, kiedy obowiązywał kult dziewictwa (średniowiecze i wcześniej) niezamężne panny nosiły długie włosy. Mężatki przywdziewały czepce, spod których nie widać było tego fryzjerskiego afrodyzjaku. Włosy, gołe ramiona i stopy uznawane były za prowokacje szatana. Do dziś we Włoszech kobiety zasłaniają fryzury wchodząc do kościoła.
Kult dziewictwa był potrzebny w czasach, gdy nie było DNA i facet musiał być pewny, że jego dziecko-spadkobierca jest jego, a nie młodego, pięknego pazia. (sprawdzić w necie) Potem żonkę na czas krucjaty zakuwano w metalowy pas cnoty, uniemożliwiający prokreacyjny akt seksualny. Kobiety miały przechlapane.
Piszę o tym, bo nagle na ulicach pojawiły się tabuny dziewic w różnym wieku. Wszystkie modne panie zapuściły lub doczepiły długie włosy. Najlepiej zakrywające łopatki. W moim Żłobku-Wilanów czuję się jak Joanna d’Arc ostrzyżona przed spaleniem na stosie.
Mijają mnie dziewice młode z wózkami, starsze z pieskami i moje rówieśnice wyczesane jak święte z odpustowego (sprawdzić) obrazka. Do tego, ponieważ podążamy za modą, większość z „dziewic” ubrana jest na biało, co kiedyś było domeną panienek. Teraz na biało ubierają się wnuczki i babcie, chodzące w wielkich, białych buciorach na grubej podeszwie. Powiewają krzywo skręcone loki jak do komunii, bo jest specjalna moda na anglezy (sprawdzić), ale po kilku nocach niespokojnego snu. Wymaga to specjalnych lokówek i wygląda okropnie.
Projektanci mody usiłują zeszpecić konkurencję i im się udaje. Coco Chanel na początku XX wieku kazała kobietom, które nie były już dziewicami, obciąć długie loki i powstał styl ”na chłopczycę”, bo jeszcze zaprojektowała damskie garnitury. Chwała jej za to. Moda na długie, wiszące koło twarzy włosy dla nie dziewic przyszła wraz z hippisami i filmem Formana „Hair”.
Kiedy studiowałam na ASP koleżanki wyglądały jak dziewice. Inspiracją również mógł być film Krzyżacy na podstawie powieści Sienkiewicza. Tam młody rycerz zakochuje się w chorowitej dziewicy, imieniem Danuśka, która uratowała mu życie narzucając mu na głowę „nałęczkę” (znowu sprawdzić). Jest to piękna panna, ale umiera na łące. Dookoła leżą zwoje blond włosów. Polecam książkę, choć to lektura, ale nie jestem pewna. Moda na powiewające kosmyki nie omija serialowych policjantek, które na obcasach i ze zmierzwioną fryzurą, minimum włosy do łopatek, gonią przestępców w ruinach i ex halach przemysłowych skacząc jak gazele.
Piszę o rozpuszczonych włosach, bo myślę, że ciągłe ich odgarnianie i przekładanie z prawa na lewo musi dekoncentrować. Kiedy mieszkałam w NY sekretarki nie mogły w pracy mieć szpilek, spódnic mini, spodni, wiszących kolczyków i włosów, oraz dekoltów, żeby różnić się od pracownic z innej branży. Tu nadmieniam, że podobają mi się długie, gęste włosy powiewające koło młodej buzi a nie podobają mi się rzadkie wiszące koło buzi nie młodej. Przebieranie się za dziewicę po pięćdziesiątce jest ryzykowne, dlatego, od dawna się nie przebieram.
Tyle jest pięknych , upiętych fryzur a i włosy krótkie bywają bardzo sexy. Ciekawe, co będzie następnym hitem fryzjerskim?
Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane