Brexit

03 lutego, 2020 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 komentarze

Oglądałam w TVN 24 relacje z Parlamentu Angielskiego, z ulicy i wywiady z różnymi osobami na temat  wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Jedni skaczą z chorągiewkami, inni pukają się w czoło, a nowy premier, który ma wspólnego fryzjera z Trumpem, twierdzi że Polska będzie następna. Matko Boska! Ile trzeba mieć w sobie fałszywie pojętego separatystycznego patriotyzmu, żeby tak ryzykować i w imię czego?. Nie jesteśmy wyspą, jesteśmy buforem i przedmurzem, dlatego jesteśmy ważni dla UE. Miałam wrażenie, że śnię, bo Europa jest potrzebna Anglii, a vice versa tak sobie. Gdyby król Krzywousty nie podzielił Polski miedzy 5 synów, to nasza historia wyglądała by inaczej. W mądrej, zachowawczej Francji od czasów napoleońskich majątek dziedziczy pierworodny syn i nie ważne ile ma braci i sióstr. W ten sposób nie następuje posiekanie schedy na gulasz. Oczywiście są też inne przepisy, zapewniające żonie i pozostałym dzieciom godziwy byt. Gdy usłyszałam, że Anglia się wypisuje z UE, myślałam, że to żart, bo zawsze bardziej opłaca się coś robić wspólnie, niż ciągnąć każdy w swoja stronę. Zastanawiałam się, po co Słowacja naraziła się na trudności ekonomiczne, odcinając się  od Czech? Świadomość narodowa, patriotyzm? Mamy to samo, a  Francuzi, Niemcy, czy Włosi chętnie działają wspólnie i ekonomicznie i kulturowo, nie lamentując, że ktoś im się wtrąca w bagietki, piwo, czy pizzę. Chyba mamy kompleksy, że nie jesteśmy na czubku europejskiej choinki, a mało brakowało. Patrzyłam na podskakujących radośnie Angielskich separatystów i umieram z ciekawości, co powiedzą za rok, gdy będą musieli płacić cła, których od lat nie płacili, jak będą potrzebowali wiz… Każde naruszenie struktury UE jest na rękę  Rosji.  A tego żadne państwo członkowskie nie chce, choć widzę potencjalnych, acz chyba nieświadomych sprzymierzeńców. A może świadomych? Sporo mieszkałam w do bólu demokratycznych Stanach, w chorych na demokrację Szwecji i Niemczech Zachodnich, bo takie Wschodnie i Zachodnie były wtedy. Gdy runął mur, te dwa zupełnie różne kraje się połączyły. Koszty poniosły kwitnące i bogate Niemcy Zachodnie, choć myślę, że czasem tego żałują. Niby jest jednolita masa ze wspólną świadomością narodową, językiem itd., a jednak się nie zmiksowali. Tyle lat, a jadąc przez Niemcy widać, gdzie kończyła się wschodnia granica. Tak jak czuje się wżarty brud w dawnych soc- budynkach użyteczności publicznej. Daleko odjechałam od Wielkiej Brytanii, która się zdziwi kiedy jej ucieknie Szkocja i Irlandia. Ciekawe, jak będzie wyglądał świat bez Imperium, które i tak murszeje, bo młodzi zachowują się  jakby sroce wypadli spod ogona.

Z przekonań politycznych jestem rojalistką i lubię kraje, w których jest królewska rodzina

 i dawne maniery. Monarchie europejskie są przykładem spokoju i świetnie sobie radzą, choć na pewno woleli by być tacy niezależni jak my i nie dawać sobie dmuchać w królewską kaszę.

 

Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane