Super zdanie po łacinie a po polsku- Sztuka zostaje, życie przemija.
Co prawda, to prawda. Czym byli byśmy bez sztuki? Każdy widelec i dzbanek jest przez kogoś zaprojektowany, nie mówiąc o budynkach, pomnikach i miastach. Bez nas- artystów, nie istniał by świat. Bez dawnych mistrzów nie wiedzieli byśmy, jak wyglądał w dawnych czasach. Nie wiedzieli byśmy, co jedli, w co się ubierali i jak wyglądali nasi protoplaści ( sprawdzić w necie). Sztuka jest duszą ludzkości. Teraz to wymyśliłam i chyba nieźle. Artyści powinni być szanowani i chronieni, bo bez nich nie było by naszego świata i mieszkali byśmy w jaskiniach. Piszę tak, bo jestem artystą. Nie artystką, bo nadal uważam, że artystki tańczą w rewii. Każdy myśli, że artysta, to taki normalny facet, czy dziewczyna, którzy umieją malować i rzeźbić. Dla większości ludzi nie jest to niczym niezwykłym, bo uważają, „że też by tak umieli”. Dobrze wiedzieć. W tej chwili w szkołach nie uczy się rysować i śpiewać oraz chodzić do muzeów i na wystawy, bo po co, skoro bez tego można zarobić. Za dwa pokolenia laptopoludków wrócimy na drzewo. Wszyscy władcy rządzący światem, a nawet potworni dyktatorzy, trzymali „swoich artystów”, wiedzieli, że bez nich by nie przetrwali na tronie i w pamięci potomnych. Okazuje się, że można się temu przeciwstawić i mieć artystów skorumpowanych z długim od kłamstw nosem. Nasza bogobojna wioska nie potrzebuje się podpierać sztuką. Muzeum Narodowe nie ma sensu, skoro nie prowadzi się tam dzieci i nie ma w nim życia.. Staruszków też, bo nie było kiedyś wózka inwalidzkiego dla mojej Teściowej, obecnie lat 102, która po prostu interesuje się sztuką oraz świetnie widzi. Bardzo mi przykro, że polskie muzea przeważnie przypominają nasze defilady z okazji świąt narodowych. Bida z nędzą. Nawet bez porównywania z defiladami rosyjskimi i koreańskimi. Ani menadżerów tworzących koncepcję, ani wizytujących. A mamy co pokazać! Są ogromne zbiory w piwnicach, ale im tam dobrze. Może by zatrudnić kogoś od PRu, znającego języki i bywałego w muzeach światowych?
Ale bywają wyjątki, które mnie radują jak dobry horoskop. Wczoraj byłam w Zamku Ujazdowskim na wernisażu naszego skarbu narodowego, wybitnego malarza: Jarosława Modzelewskiego. Świetna ekspozycja, genialne obrazy z cyklu: Kraj nad Wisłą i mnóstwo artystów, trochę zazdroszczących koledze talentu, ale pełnych skupienia. Artysta ma nadwzroczność i opanował sztukę syntezy, toteż nasz kraj wygląda jak wygląda. !!! Warto zobaczyć.
Tu niespodzianka! Podobno zdanie tytułowe dotyczy sztuki kulinarnej. Jeśli nawet to jest słuszne w stosunku do każdej ze sztuk, nawet sztuki mięsa.
Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane