Basie

04 grudnia, 2025 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 komentarze

Miałam w życiu setki fajnych koleżanek, wśród nich najwięcej było Baś. To moje ulubione imię. Dwie moje najbliższe przyjaciółki to: Basia G z czasów studiów, bardzo inteligentna, zawsze chętna do różnych zabawnych akcji. Ameryka przerwała nasze ścisłe kontakty, ale ją nadal lubię. I cudowna Basia Jezierska z Krakowa, z którą spędziłam 36 wakacji, Sylwestrów, wyjazdów i ciągłych wzajemnych wizyt.

Agnieszka Osiecka była wyjątkiem, jeśli chodzi o imię, ale charakter miała basiowy. Na czym według mnie polega przyjaźń, nie mylić z byciem koleżankami? Przyjaciel czy przyjaciółka ZAWSZE mają dla nas czas. Można im wszystko powiedzieć. Przyjaciele nigdy nas nie oceniają, tylko wspierają, można z nich żartować, nie obrażają się o nic. My też, bo jak mówiła pewna Hrabina, obrażają się tylko służące.

W tych ciężkich czasach nie tylko one.

Do przyjaciela można ZAWSZE wpaść i ZAWSZE przybiegnie, gdy go potrzebujemy. Nie musimy O NIC prosić. Wie ZAWSZE, czy u nas wszystko ok. Nie ma kompleksów i tylko czeka, żeby z nami pobyć. Nie marudzi, nie czepia się drobiazgów. W sumie przypomina kochającego rodzica, tylko jest zabawniejszy.

Moją wielką, wspierającą przyjaciółką była moja Mama. Z perspektywy czasu widzę, że z wzajemnością, choć czasem mnie denerwowała, bo była zupełnie inna niż ja, podczas, gdy obie Basie miały dusze podobne do mojej.

Krakowska Basia zmarła jako jedna z pierwszych na Covid. Przepadł nasz Kraków i wspólne brydże sylwestrowe. Jest mnie pół, Tak samo jest z Agnieszką. Płaczę, słuchając niektórych jej piosenek i też czuję się bez niej niekompletna, choć mija niebawem 29 lat bez niej. Dłużej niż te 17 lat naszej przyjaźni.

Napisałam książkę o nas: „Listy do i od Agnieszki Osieckiej, ostatni bal”. To dokument o przyjaźni dwóch artystek, mimo 14 lat różnicy wieku. Przyjaźń nie zna przeszkód.  To rodzaj miłości.  O Mamie myślę codziennie. Już muszę się zadowolić przemiłymi znajomymi, którzy nie zawsze mają czas i chęć na bycie razem, bo zajmują się wnukami i lekarzami. W moim przedziale wiekowym bywa się częściej na pożegnaniach niż na weselach. Moi przyjaciele odeszli bez pytania i widzę, że są ludzie niezastąpieni.

Wszystkim Basiom życzę prawdziwych Przyjaciół.

Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane