Zębale

15 października, 2018 Hanna Bakuła Bez kategorii 0 komentarze

Moją ulubioną aktorką w czasach gdy byłam małoletnia, była Zofia Kucówna. Poza świetną grą miała atut w postaci lekko wypukłych, bielutkich jak ząbki czosnku, zębów. Jej uśmiech był zniewalający, delikatny i prawie dziecinny. Moim marzeniem było mieć taki uśmiech jak ona. Niestety do teraz mam inny uśmiech, grunt, że swój i nie przypominam dziadka do orzechów, ani bajkowej strzygi, która się szczerzyła strasząc na bagnach. Zęby w miarę upływu czasu stają się coraz ciemniejsze i jeżeli ich się nie szoruje minimum dwa razy dziennie nie nadają się do pokazywania. Moje do pokazywania się jeszcze nadają, acz kusi mnie zrobienie sobie tak zwanych- licówek, czyli cieniutkich płatków białej porcelany przyklejonych na własnych siekaczach. Niestety moi dentyści uważają to za absurd i raczej mnie przekonali. Dużo bywam, mam mnóstwo znajomych i tylko nieliczni nie sprawili sobie na froncie wampirzych nakładek, lub implantów. Od razu poznać, że ich nie stać na hollywoodzki uśmiech, a resztę stać i to też widać.

W wyścigu z czasem przodują moi  koledzy dziadziadzidzie, którzy wszyscy wyglądają jak reklamy sztucznych szczęk. W zniszczonej buzi nagła iluminacja, białe wielkie zęby sprawiają, że uśmiech dawnej Zofii Kucównej zaczyna być wykładnią statusu społecznego. Implant kosztuje średnio 8 tysięcy!!! Rozumiem starsze osoby z szarym uzębieniem, które walczą o wieczną młodość, ale ostatnio umówiłam się z młodszym kolegą, który wydał mi się jakiś inny niż przed paroma miesiącami. Górna warga lekko, drapieżnie uniesiona skrywała za duże, za białe i za wypukłe zęby przednie.  Co pewien czas ich posiadacz, śmiał się perliście, pokazując dzieło średniej klasy protetyka, który robiąc korony, w ogóle nie pamiętał, że jego ofiara miała zupełnie inne zęby. Siedzę i gadam z Zofią Kucówną, która przyjęła postać szpakowatego przystojniaka. Na kolację wpadają znajomi, też błyskający bielą idealnie białych sztucznych zębów. Zmienia to wygląd i mimikę twarzy, o dziwo posiadacze tych upiększeń wyglądają gorzej. Jakby mieli watę pod górną wargą i cała twarz układa się inaczej. Widzę to, bo jestem malarką- portrecistką i miałam w miarę długo męża amerykańskiego dentystę, więc się napatrzyłam na różne sposoby i sposobiki na ładny uśmiech. Zęby wstawione, jeśli nie chcemy wyglądać zupełnie inaczej niż normalnie przez całe życie, powinny być prawie identyczne jak nasze, o ton bielsze i milimetr dłuższe, bo się z wiekiem ścierają. Kiedy moja mama na skutek paradentozy straciła przednie zęby, dentysta wykonał jej uzupełnienie, w którym przypominała znanego dawno aktora komicznego, Fernandela, który miał zęby jak koń. Zaprotestowałam i przyniosłam protetykowi zdjęcie pięknego uśmiechu mamy sprzed lat.

Wspólnie dobraliśmy zęby identyczne jak miała i nikt nie myślał, że są sztuczne, bo największa wadą  jest zbyt biały kolor, No i to, że zęby przypominają klawisze fortepianu, bo są identyczne, bez cech indywidualnych. Piszę to, bo strach się witać z dawnymi znajomymi, którzy wyglądają jak reklamy proszku do zębów w latach dwudziestych XX wieku i amerykańskie horrory z wampirami. Uwielbiam ładne uśmiechy, dlatego piszę o  niby nie ważnych, w dobie blenderów, zębach. Kto jeszcze może, niech prosi o zrobienie koronek identycznych jak naturalne zęby, które chcemy upiększyć. Postuluję też zrezygnowanie z koloru porcelanowych talerzy, bo nienaturalna biel postarza. Moja koleżanka, której zrobiono wypukłe zębiska, wstydziła się śmiać. Nie wytrzymała,  zmieniła protetyka i zrobiła nowe implanty. Na szczęście miała kasę i wiele uśmiechniętych zdjęć.

 

Placuszki na deser

Robimy ciasto jak na placki, dodajemy do niego prażony sezam i lekko solimy.  Nakładamy na rozgrzany olej łyżką. Powinny być lekko napuchnięte, jak racuchy. Smażymy aż będą złote. Wykładamy na ręcznik papierowy, żeby odsączyć tłuszcz.. Podajemy z konfiturami, lub dżemami, ze szczególnym uwzględnieniem pomarańczowego. Na to kropla gęstej śmietany, jeśli ktoś chce.

Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane