Moje pokolenie do wczoraj cieszyło się tym, że jakoś udało nam się przeżyć bez wojny. A tu niespodzianka.
Tragiczna agresja putinowskiej armii na Ukrainę. Bombardowanie cywilów, bomby rzucane na miasta i opanowanie Czarnobyla. To nie przypadek, bo można rozbić osłony i będzie powtórka. Wczoraj wieczorem niebywałe kolejki do stacji benzynowych potwierdziły, że nagle dotarło do nas co się dzieje. Wojna jest o krok od polskiej granicy. Na szczęście nie udało się rządowi wyprowadzić nas z Unii, bo bycie w niej daje jakąś szansę. Sytuacja przypomina rok 1939. Anszlus Austrii i Czech przez szaleńca, eskalował i Niemcy nagle zaatakowały Polskę. Wszyscy nam współczuli i nikt nie kiwnął palcem. Unia i NATO obiecują sankcje gospodarcze, które mają uderzyć w Rosję i spowodować wycofanie się najeźdźców z Ukrainy. Obmyślane są sposoby zablokowania kont oligarchów rosyjskich i Putina.
Dowiedziałam się trochę i rozumiem, że wymaga to czasu, ale giną ludzie i ważna jest każda godzina. Taki plan powinien być opracowany po zajęciu Krymu. Cywilizowani przywódcy państw unijnych mierzą Rosję swoimi normami, a ja uważam, że szkoda każdej chwili. Niepokoi mnie zapiekłość Putina, który jak się okazuje, jest bezkarny i o tym wie. Wygląda to na agresję szaleńca, który z jakiś powodów czuje się jak olbrzymi Kikg Kong, który zaczął szaleć w Nowym Jorku. Był taki horror filmowy. Patrzę na zniszczenia pokazywane w TVN24 i uważnie słucham opinii naszych i zachodnich polityków. Są albo życzeniowe, albo rozmyte, pozbawione konkretów. Prezydent USA twierdzi, że Ameryka zrobi wszystko, żeby zapobiec agresji, która już jest i giną niewinni ludzie. Podobnie było na początku II wojny światowej. Podesłanie kolejnych żołnierzy Amerykańskich niewiele daje. Lepiej się skupić na dozbrojeniu Ukrainy, bo są to waleczni ludzie i będą bić się na śmierć i życie. Wyposażona armia Ukraińska może dać sobie radę, ale ktoś musi to opanować i mądrze rozegrać. Jak zwykle, chodzi o pieniądze. Ukraina jest zasobna we wszystko, zrobienie z niej republiki rosyjskiej jest celem Putina i tylko brutalne sankcje mogą go zatrzymać. A EU myśli w swoich salonowych kategoriach. Dziś doradca Bidena powiedział, że Amerykanie pracują nad sankcjami i jest to kwestia tygodni. W tym czasie można wybić tysiące ludzi. Ciekawe co by powiedział, gdyby miał rodzinę w Kijowie? Jasną stroną tej kretyńskiej wojny jest to, że może wreszcie Pis przestanie mizdrzyć się do wschodu i zrozumie, że Unia to jedyne dla nas wyjście, jeśli nie chcemy się stać kolejną republiką. Cieszy mnie również to, że przyjmujemy ukraińskich uchodźców i mamy do tego zaplecze. Ciekawe, jak można w ciągu jednego dnia zburzyć porządek naszego świata? Można, nawet Covid się wycofuje, a przynajmniej nie jest najważniejszy. Wszyscy fachowcy od wojen twierdzili, że jeśli będzie wojna, to zupełnie inna niż poprzednia. Pudło. Jest identyczna. Lecą bomby, są czołgi i dawne zasady walki.
Jestem przestraszona, bo jest cień powtórki z historii. Nadzieja w poważnych sankcjach.
Ciemno to widzę. A miał być rok lepszy niż poprzedni. Strach myśleć o następnym. Ciekawe, że ta wojna wisiała w powietrzu przez rok i nikt się nie skupił na tym, jak jej zapobiec, bo były to tylko manewry!!!. I masz babo placek!
Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane