Prośba do sąsiadów

 Kochani sąsiedzi z Miasteczka Wilanów! Zwracam się z gorącą prośbą o zdanie sobie sprawy, że wszystko w naszym życiu zależy od nas samych. Nikt i nic nie powinno nas zniechęcać nas do logicznego myślenia i świadomości, że odpowiadamy nie tylko za siebie i że jutro to również pojutrze i  za 5 lat.  Wiem, że do wyborów jeszcze miesiąc, ale jest czas, żeby wziąć kartki do głosowania, gdy jedzie się do innego miasta. A Wy sąsiedzi- Słoiki Drogie, znikacie na weekendy i mam cały garaż podziemny dla siebie. Wybory to najważniejszy obowiązek społeczny. Prawo do głosowania to przywilej. Odebranie go, to  jak  usunięcie osoby poza nawias społeczeństwa. Nie usuwajmy się sami. Nie oddawajcie walkowerem  przyszłości, bo jest nie tylko Wasza.

U nas świadomość obywatelska jest bardzo niska. Życie społeczne jest marginalne, a króluje tradycja rodzinna, jak w czasach Piasta Kołodzieja. Nawet najmłodsze rodziny okopują się w swoim grajdole, tak jak kiedyś „za komuny” dziadkowie. Pokolenie Waszych rodziców,  czyli moje, cieszyło się z odzyskanej demokracji i dopiero stawało się oszalałym społeczeństwem konsumpcyjnym, ale w międzyczasie bawiliśmy się, tańczyliśmy, odwiedzaliśmy znajomych bez zapowiedzi, bo nie było komórek, a nawet  domofonów. Po prostu, pukało się do drzwi przyjaciela, ciut po północy, bo świeciło się światło w oknie. Wiem, że to barbarzyństwo, ale jakie fajne, gdy jest się młodym. Pracowało się 8 godzin i szło do domu, albo wręcz przeciwnie. Nie brało się ślubów żeby zaimponować sąsiadom i znajomym. Posiadanie pieniędzy nie było obowiązkowe, a łiskacz nie musiał mieć 50 lat. Spało się i wchodziło w związki z rówieśnikami. Sugar Daddy, czyli dziadek-skarbonka, jakże normalny dziś, był nie do pomyślenia w dobrym towarzystwie. A nie daj Boże, żeby pojawił się dzidziuś! Tu uwaga! Większość najbogatszych Polaków ma żony rówieśniczki, z którymi dorabiali się fortun… Tak jest zabawniej. Zboczyłam z tematu. Powracam do mojej prośby. Weźcie kartki wyjeżdżając 13 października. Każdy głos jest najważniejszy, bo może go zabraknąć i będziemy w czarnej d…

Sałatka z figami

Na liście sałaty rzymskiej, kładziemy twarożek kozi, na wierzchu ćwiartki ciepłej, acz surowej figi. Polewamy leciutko gęstym sosem Teryaki, albo orientalnym śliwkowym. Na to gruby pieprz i szczypta drobno mielonych włoskich orzechów.