Z tego co pamiętam nie oglądałam żadnej koronacji, ale się doczekałam i biedny stary Karol również. Wszyscy twierdzą, że zawsze był brzydki. O nie! Był bardzo ładnym dzieckiem, dlatego się w nim zakochałam po obejrzeniu w Przekroju jego zdjęcia w spódniczce w kratę. Po pierwsze miałam taką samą spódniczkę, poza tym był bardzo ładny, do czasu. Wtedy owszem. Zapytałam Babcię czy może zostać moim mężem, babcia powiedziała, że nie bo mam krzywe zęby i nie chcę nosić aparatu korygującego, przypominającego protezę z drutami. Zdziwiło mnie to, więc zapytała czy kiedyś widział kto królową z krzywymi zębami! Nie! Ponieważ, decyzja o zamążpójściu zapadła, zaczęłam nosić aparat nie tylko w nocy, wkładałam go na lekcjach, spacerach, na łyżwach i pływając. O mało się nie utopiłam.
Cel osiągnęłam. Zęby prościutkie jak deska.
Byłam gotowa. Napisałam do Karola list na błękitnym, lotniczym papierze, kopertę też miałam lotniczą. Mimo, że znałam angielski z prywatnych lekcji u kolegi mamy z Dywizjonu 305 gdy miałam 4-7 lat, ale pisać umiałam tylko po polsku, a koledze mamy nie chciałam dać listu do tłumaczenia, bo by rozgadał.. Cała rodzina była rozbawiona i mi dokuczała. Kolega mamy zaadresował kopertę i list wrzuciłam osobiście. W liście napisałam, że jest bardzo ładny i że mamy takie same spódniczki i zapraszam, żeby przyjechał do Polski to mu pokażę Warszawę. Karol nie odpowiedział do teraz. Wtedy pomyślałam, że może nie miał mu kto listu przetłumaczyć, albo mu mama nie pozwoliła odpisać. Do dziś mało znam się na etykiecie.
W sobotnie południe zasiadłam przed telewizorem żeby obejrzeć koronację mojego narzeczonego in spe (sprawdzić w necie). Towarzyszył mi kolega, który uważał koronację za kosztowną bzdurę, Karola za dupka, katedrę Westminsterską za nieudolnie odbudowaną, Mszę kościoła Anglikańskiego za za bardzo katolicką, bo jest, tak jak ja, klechożercą. No i uważał oglądanie koronacji za stratę czasu.
Nie wiem, jak można uznać wydarzenie historyczne, za bzdurę? Ale ostatnio wszystkim powpadały do oczu odłamki lustra Królowej Śniegu i mają negatywne widzenie świata. Większość moich znajomych na wszystko narzeka i krytykuje. Oczywiście jest to spowodowane podeszłym wiekiem, bo literatura opisuje „strasznych dziaduniów” z podagrą, wygrażających laseczką i dotyczy to 50 letnich starców, bo wtedy żyliśmy krócej. Balzak napisał powieść o nieszczęsnej staruszce pt. „Kobieta trzydziestoletnia”. Moi koledzy dość dawno przekroczyli pięćdziesiątkę, ale o tym nie wiedzą i noszą spodnie rurki, za ciasne, za krótkie marynareczki i plecaczki.
Wracając do koronacji, patrzyłam ze smutkiem na Króla Karola III który nagle się bardzo postarzał. Od mojego przyjaciela, który wybudował Teatr Szekspirowski w Gdańsku wiem, że król objął na jego prośbę budowę teatru honorowym patronatem i specjalnie z tej okazji przyjechał do Polski, a potem zapraszał śp. profesora Jerzego Limona z żoną Justyną do siebie. Nawet do swojego prywatnego pałacu i letniej rezydencji. Polecam film Justyny Limon o Karolu jako patronie szalonego pomysłu gdańskiego profesora. Na filmie Książę Karol wygląda wspaniale (link do filmu).
Niestety mam bezlitosne poczucie humoru i śmiałam się, gdy podczas uroczystości Karol walczył ze złotym kubraczkiem ¾, który, gdy usiadł na tronie, otworzył się na brzuchu i widać było białą koszulkę do namaszczania. Król walczył z kubraczkiem, starając się koszulkę zasłonić i robił się coraz bardziej wściekły. Okazało się, ze znajomi też zauważyli tę beznadziejną walkę z za wąskim wdziankiem. Nie chciała bym być, od dziś z pewnością bezrobotnym, królewskim krawcem. W dawnych czasach by go ścięto. Mile zaskoczyła mnie Królowa Kamila, która po raz pierwszy od bycia nastolatką, (widziałam na filmie o Karolu) wyglądała ładnie, bo królewski medyk mistrzowsko ją nastrzyknął . Dlaczego tak późno? Ubrana była OK, gdyby nie przedziwny biustonosz. Panie wiedzą, co mam na myśli.
Reasumując. Tylko koreańskie defilady mogą się równać z brytyjską koronacją. Anglicy mają dryg do królewskich uroczystości w tym pogrzebów i jest to pompa w dobrym, przemyślanym stylu. Jestem zachwycona i żałuję, że nie mamy króla, bo Dwór Angielski to jest super firma, jeśli chodzi o ceremonie. Żałuję również, że to nie ja byłam wczoraj koronowana, ale mam proste zęby dzięki Karolowi III, który jak twierdzili profesorostwo Limonowie, jest bardzo wykształcony, (jako jedyny brytyjski Król ma wyższe studia). Jest inteligentny, ma ogromne poczucie humoru, lubi pracę w ogrodzie i maluje akwarelki, tak jak ja. Jedną z nich podarował Fundacji założonej przez prof. Limona, który, poza malowaniem, miał wszystkie królewskie cechy.
Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane