Polki i Polacy są najwierniejszymi fanami mody i to na wszystko. Nagle dziewczyny nastrzyknęły sobie usta i oto kawalkada glonojadów z parówkami pod nosem. Potem moda na posiadanie dzidziusia w wózku – czołgu z rur kanalizacyjnych, która wyparła peruwiańskie chusty w których z przodu dyndał potomek, a szkoda, bo u nas w Miasteczku Wilanów nie można chodzić po chodnikach, którymi jeden za drugim suną wózki. Trudno, żeby młode matki zajęte rozmowami przez komórkę jeździły po jezdni. Co bardziej kokieteryjne dziewczyny dolepiają sobie gęste jak szczotka i długie jak u sarenki rzęsiska, a większość wstrzykuje sobie restylan w policzki i wygląda na gwiazdę z filmu Chłopi, tyle, że nie krasi ich burakiem, choć modny, ale do jedzenia. Widać to w trendy restauracjach. Carpaccio z pieczonego buraka, szykownie jest zjeść i wyglądać jak wampir. Piszę tak, bo poza sokiem, buraków nie lubię bo plamią na czerwono resztę jedzenia na talerzu i zęby.
Zaczęłam łagodnie, ale powodem tego narzekania na „owcze pędy” naszych elegantów są brody. Nagle pojawiły się zakłady pielęgnujące owłosienie na twarzy. Koło mnie jest kilka. Próbowałam zapuścić brodę, bo bym miała blisko, ale nici. Amatorzy bród zdominowali miłośników antycznego wygolenia twierdząc, że broda była modna i w Grecji i w Rzymie. Tak, ale dla sędziwych starców. Młodzi wodzowie i ich narzeczeni, bród nie nosili, bo broda postarza, a szczególnie siwa lub szpakowata a farbowana najbardziej. Czasem chłopak z ciemnymi włosami zapuszcza siwy wiecheć. Tu pytanie, po co się postarza? Odpowiedź: bo taka moda. Psychologia mówi, że to tendencja do ukrycia twarzy. Faktycznie, jak się doda ciemne okulary to widać tylko sklejony czub, albo łysinę. Wczoraj byłam po kawę w bardzo trendy miejscu. Weszłam i osłupiałam. Przy otwartych laptopach siedziało kilku braci bliźniaków, dziwne, że nie razem .Czarne, ogromne brody o różnych kształtach, Wielkie podgolone czuby, jedne ułożone na klej, inne fantazyjnie skudlone. Widać tylko oczy, gdyby je choć na chwilę podnieśli. Po prostu, członkowie zbójnickiej bandy w nieokreślonym wieku. Zastanawia mnie stosunek dam – glonojadów do miłośników zbierania kurzu, zupek i bakterii pod samym nosem. Czy oni co dzień wieczorem brodę prysznicują? Jakoś tego nie widać. Bardzo się cieszę, że nie musiałam sypiać z brodaczami i oglądać ich tatuaży, bo jedno i drugie było niemodne. Co do tego ja i moi przyjaciele, oraz ich dzieci, jesteśmy zgodni. Jest to barbarzyństwo i prymitywny brak wyobraźni. Jak będzie wyglądał 80 – letni tyłek z wydzierganym kosmitą? Tu myślę, że może tak katują się masochiści, bo to bardzo boli i sadzę, że po wytatuowaniu całego ciała musi być jakaś negatywna reakcja organizmu. Mnie i moim rówieśnikom tatuaż kojarzy się tylko z więzieniem i zasadniczą służbą wojskową. Poza tym patrzeć cały czas na to samo? Jedna z moich modelek od roku próbuje usunąć z ramienia sporego, paskudnego anioła z czarnymi skrzydłami. Chodzi na specjalne kontra – wkłucia, ale anioł tylko trochę zblakł i jest nawet gorzej. Reszta, czyli jej 50 innych tatuaży na nogach i plecach jej się podoba i poprosiła żebym jakiś uwzględniła w portrecie. Uwzględniłam, tarantulę i kawałek węża z napisem Fuck. C.b.d.o
Przykro nam, ale dodawanie komentarzy jest zablokowane